Parentyfikacja to inaczej odwrócenie ról w rodzinie - sytuacja, kiedy to dziecko przejmuje opiekę (materialną bądź emocjonalną) nad rodzicem. Jej przyczyny są złożone i nimi zajmiemy się później, bo wychodzenie od szukania okoliczności łagodzących usprawiedliwiających destrukcyjne zachowania rodzica to też jeden ze skutków parentyfikacji :)
Z odwróceniem ról mamy do czynienia wtedy, kiedy dziecko wychowywane jest w taki sposób, aby nabrało przeświadczenia, że jego odpowiedzialnością i rolą życiową jest zapewnienie dobrostanu materialnego i / lub emocjonalnego rodzicowi. Choć częściej zauważana bywa parentyfikacja materialna (dzieci pracujące, aby utrzymać rodzinę, przejmujące na siebie wszystkie obowiązki domowe), to bardziej destrukcyjna jest parentyfikacja emocjonalna, ponieważ prowadzi ona do nieprawidłowego ukształtowania psychiki i dużej podatności na wykorzystanie w życiu dorosłym. Stąd też podatność na związki z psychopatami, mobbing etc.
Parentyfikacja jest formą PRZEMOCY EMOCJONALNEJ o wielkiej sile destrukcyjnej, na ogół dobrze ukrytej. Dzieje się w czterech ścianach, zazwyczaj bez świadków. Ten sam rodzic, który wykorzystuje i terroryzuje dziecko, na zewnątrz prezentuje na ogół obraz osoby wrażliwej, delikatnej, subtelnej, ewentualnie nieco bezradnej, może czasem nadopiekuńczej.
W ten obraz święcie wierzy także dziecko. To na nie projektowane są wszelkie negatywne cechy rodzica, przez co ono samo uważa, że jest kimś z gruntu złym, nie zasługującym na szacunek ani respektowanie granic. Do tematu granic jeszcze wrócę, gdyż jest on czymś podstawowym dla nieprawidłowego ukształtowania osobowości pod wpływem parentyfikacji.
Parentyfikację trudno odkryć z dwóch powodów - po pierwsze krzywdziciela chroni tabu kulturowe. Mówienie "źle" o rodzicach, a zwłaszcza o MATCE jest w naszej kulturze odbierane negatywnie. Po drugie, osoba krzywdzona przez długie na ogół lata nie ma najmniejszej świadomości tego, że jest wykorzystywana. Uważa istniejący stan rzeczy za normalny, a siebie za kogoś, kto na inne traktowanie nie zasługuje. Bądź nie wie po prostu, że może być inaczej, bo przecież wiedzę o sobie i o świecie czerpie od swojego opiekuna, który na ogół bardzo niechętnie przyjmuje wszelkie formy konfrontowania jej ze światem zewnętrznym. Często dopiero poszukiwanie przyczyn katastrofalnych wyborów dokonywanych w życiu dorosłym skłania nas do pytań o ich źródła. Bywa też, że zaburzenia psychosomatyczne i psychiczne wywołane parentyfikacją (depresja, bóle niewiadomego pochodzenia, problemy z odżywianiem) naprowadzają nas na ten właśnie trop.
Przeżywamy wówczas ogromną złość i smutek, przemieszane z gigantycznym poczuciem winy, bo odkrywamy zarazem swoją krzywdę, jak i tracimy poczucie tożsamości - ukształtowanej przez przemocowego rodzica. A jednocześnie nasze "fałszywe ja" (póki co, nie mamy na ogół innego) nadal za wszelką cenę chce bronić pozytywnego obrazu rodzica w naszych oczach, nadal kosztem siebie. O konkretnych przykładach zjawiska parentyfikacji napiszę w kolejnej notce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz