środa, 9 grudnia 2015

Pier... pierniczki, czyli uwaga na pieski

To jest Notka Ostrzegawcza. Idą Święta. To bez wątpienia czas szczególny - może być bardzo piękny, może też być niezwykle bolesny. Dla porzuconych przez psychopatów ofiar to czas smutku, poczucia osamotnienia i tęsknoty, dla tych z kolei, które zdecydowały się na ucieczkę, to okres zmasowanej jazdy psychopaty po emocjach. Co znajdziemy w świątecznym sajko-pakiecie? 

- dziesiątki, a może nawet setki połączeń telefonicznych.
- setki, a może nawet tysiące smsów (kocham, żegnam, umieram)
- liczne zdania zaczynające się od "ja tylko" ("ja tylko chciałem życzyć Ci wszystkiego dobrego" / "ja tylko liczyłem na Twoją większą wyrozumiałość i bardziej ludzkie traktowanie" / "ja tylko chciałem usłyszeć twój głos w tę szczególną, jedyną w roku noc..."
- pojazd zmysłowo - kulinarny: "wszędzie wokół skrzą się płatki śniegu / choinkowe światełka, pachnie cynamon i pierniczki, panuje niepowtarzalna, świąteczna atmosfera, ludzie godzą się i wybaczają sobie..." /A TY, BABO WREDNA A NIECZUŁA, ŚMIESZ MIEĆ MNIE W DUPIE?!!/
- prezenty - takie-o-jakich-marzyłaś bądź zbyt drogie, nieadekwatne czy krępujące. Na dodatek z dostawą do domu - chcesz tego, czy nie ;)
- oświadczyny ("prezent" oferowany niezależnie od stanu cywilnego psychopaty)
- INNE.

Wszystko to osobom mocno zakorzenionym w konkrecie, mało podatnym na manipulacje bądź świadomym już stosowanych przez psycholi technik, może wydać się śmieszne, groteskowe bądź żałosne. Jeśli jednak jeszcze nie do końca zdałyśmy sobie sprawę (bądź nie do końca uwierzyłyśmy w brutalną prawdę), że to  pułapka, a nie "cudowne przebudzenie" bądź wyraz miłości, możemy ulec sentymentalizmowi - zwłaszcza w okresie świątecznym, kiedy każdy chce czuć się potrzebny, zaopiekowany, cieszyć się bliskością ukochanych osób i ich ciepłem.  

Pamiętajmy jednak, że to, co bije od psychopaty to jedynie fałszywy ognik sztucznego kominka. Nie ogrzejesz się przy tym, a jeszcze Cię prąd kopnie. Gwarantuję, że więcej ciepła zaznasz od kota, życzliwej sąsiadki, miłej pani w sklepie albo od ekscentrycznej ciotki z Ameryki, która przyjeżdża na Święta co 5 lat, stając się dopustem Bożym dla całej rodziny. Ciotka wyjedzie, a przyklejonego do siebie świątecznym lukrem psychopaty już tak łatwo od siebie nie oderwiesz. Odejdzie dopiero razem ze skórą. 

Apeluję więc o konsekwencję w tym trudnym dla wielu ofiar czasie - zamiast na braku, można spróbować skoncentrować się na tym, co mamy. Odzyskany po wielu wysiłkach spokój to potężna wartość, szkoda się jej pozbawiać przez chwilę sentymentalnego braku rozwagi. Sentymentalizm nie ma zresztą nic wspólnego z miłością. Facet, który serio Cię kocha, raczej nie będzie Ci tego powtarzał pierdyliard razy dziennie, wijąc się na dodatek po podłodze we łzach. Psychopata za to - jak najbardziej. Tysiące słów, pieski, kotki, serduszka, gwiazdki, aniołeczki - co tylko chcesz. Uważaj jednak, bo w papier z nadrukiem w słodkie kotki może być zawinięta porządna, ostra i ciężka SIEKIERA. 

Podsumowując: stopień Twojej czujności powinien wzrastać wprost proporcjonalnie do liczby otrzymywanych serduszek i piesków. Zwłaszcza, jeśli za pieskami nie idą czyny. W normalnym związku pieski występują sinusoidalnie i to też raczej na samym początku zakochania, a i to nie zawsze. Kombinacja piesek + agresja na ogół oznacza psychopatę. Facet, dla którego naprawdę jesteś ważna, traktuje Cię z grubsza cały czas podobnie, a relacja posiada swoją naturalną dynamikę. W związku z psychopatą raz siedzisz na strychu, a raz w piwnicy. Wysokie "C" przeplata się z głęboką depresją. 

Zwróć uwagę, że produkcja waty słownej wiele nie kosztuje. Psychopacie służy ona jedynie do osiągnięcia CELU - ponownego uwiedzenia Cię, omamienia obietnicami bądź rozbudzenia nadziei na szczęśliwe-ever-after. Zamiast na słowa, patrzmy na czyny, a przede wszystkim - obserwujmy sygnały własnego organizmu - czy dobrze śpimy, mamy apetyt, czy chce nam się żyć, bawić i śmiać, czy czujemy się spokojne i rozwijamy się? Jeśli tak nie jest, być może wynika to właśnie z faktu, że nie otrzymujemy prawdziwej miłości, ale imitujące ją sentymentalne narkotyki. Samymi pieskami człowiek się nie naje - że zakończę akcentem chińskim ;)



PS. Nie mam nic do piesków ;)

18 komentarzy:

  1. https://www.youtube.com/watch?v=4op1esLn4mc

    OdpowiedzUsuń
  2. Psychopata jest ponad stan cywilny, nie tylko swój. Psychopata jest też psem ogrodnika, psem ze wścieklizną.

    OdpowiedzUsuń
  3. A co jeśli psychopata po odejściu kilka tygodni temu się nie odezwie na święta? Oznacza to, że jednak nie jest psychopatą i źle go "zdiagnozowałam"?

    OdpowiedzUsuń
  4. Może to oznacza, że gnębi inną ofiarę? A z pewnością to oznacza, że jest szansa delektowania się zdrową atmosferą świąt, z Gwiazdką, a nie z "czarną dziurą" ;-) Z pozdrowieniami dla gnębicieli : https://www.youtube.com/watch?v=gYkACVDFmeg&feature=youtu.be

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepsze jest to, że chciałabym żeby się odezwał ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Normalne, przejdzie Ci ;) To tylko uzależnienie, traktuj je jak chęć sięgnięcia po kieliszek - to nie jest potrzeba, tylko szkodliwy mechanizm, którego można się ODUCZYĆ i nauczyć się wybierać to, co Cię nie będzie niszczyło. Zadanie domowe: wynotuj sobie pięć najgorszych momentów z czasu związku z psychopatą i zadaj sobie pytanie, czy chciałabyś przeżywać je codziennie przez najbliższe 50 lat ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za wsparcie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Psychopatię to może zdiagnozować specjalista. Różne stany emocjonalne mogą mieć rozmaite przyczyny i zmieniać się w czasie. Oczywiście nie zmienia to naszego odczucia, że jest nam z kimś źle czy dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwalniająca się od psychopata kobieta ma często wiedzę przewyższającą wiadomości niejednego specjalisty. Jak mądrze napisała Maja Friedrich, toksyczny związek poznaje się po ofierze. Oprawca może być milusim, szarmanckim panem w garniaku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Psychopaty, nie psychopata :-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. "Uwalniająca się od psychopata kobieta ma często wiedzę przewyższającą wiadomości niejednego specjalisty." - no bez jaj... To jak rozumiem, po przejściu jakiejś choroby, każdy staje się specjalistą w tej dziedzinie... Problem w tym, że ów oznaczony jako "psychopata", jak i partnerka - są to osoby "uwikłane" i nie mają takiego poczucia obiektywności, są w mocno emocjonalnym związku z wydarzeniami. Taka ocena nie będzie miarodajna z żadnej ze stron. Za wiele czynników wchodzi w grę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ Pan mądry :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Proszę Pana, ale ten związek psychopaty i ofiary, to związek toksyczny. Nawet, jesli ktoś nie jest "psychopatą", a doprowadza bliską osobę, z powodu mniej, lub bardziej wiadomych pobudek do ruiny, oznacza, że trzeba takiego człowieka unikać. A to, że po przebyciu choroby, ktoś może stać się specjalistą, jest całkiem prawdopodobne, pod warunkiem, że człowiek ma potrzebę WGLĄDU- czyli czegoś, czego psychopaci nie posiadają.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgadzam się. Kto umie lepiej opisać system sowieckiego zniewolenia niż były łagiernik?

    OdpowiedzUsuń
  15. Do pana, który pisze o "uwikłaniach emocjonalnych". Uwikłanie jest trwaniem w SIDŁACH KŁUSOWNIKA. Sarenka może być oszołomiona biegiem zdarzeń i w bólu i krwii, może jeszcze naiwnie oczekiwać, że kłusownik nakarmi ją, a on co najwyżej może nakarmić ją śrutem i skończyć piękny los beztroskiego stworzenia. Tak kończą się związki uwikłane. Święta się zbliżają i różnego rodzaju mendom społecznym, może wydawać się, że znajdzie się dla nich miejsce przy wigilijnym stole. Niestey, ale dla tych, którzy byli niegrzeczni, czeka RÓZGA :-D A jak taki nie pojawi się, to znaczy, że boi się o swoją dupę, bo może dostać i jest czego się bać!

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwikłanie jest świetnie pokazane w filmie "Gorzkie Gody". Dziękuję za taki związek, wolę zostać nawet starą panną, niż przeżywać takie upodlenie. Jest też film p.t. " Sypiając z wrogiem" z Julią Roberts, polecam, jakby ktoś chciał dowiedzieć się, jakimi manipulantami są psychopaci i jaką są nieszczycielską siłą, o pozorach uładzonego, elokwentnego, inteligentnego ...skurczybyka.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oglądałam, dobry film! Polecam też "The Boy Next Door" z Jennifer Lopez.

    OdpowiedzUsuń
  18. A z tym "uwikłaniem obu stron" masz rację - to trochę tak jakby pisać o "uwikłaniu" dupy w związek z batem ;)

    OdpowiedzUsuń